No tak…tak długo czeka się na nadejście wiosny, z utęsknieniem wygląda się pierwszych pąków i soczyście zielonych listków, a gdy w końcu przyjdzie…zielarze myślą o zimie! Bo wiosna to najlepszy czas na zdrowotne zbiory.
Rok temu nie zdążyłam zrobić syropu z młodych pędów sosny bo najzwyczajniej w świecie przespałam ten czas, zagapiłam się, nie pomyślałam, ot co. W tym roku postanowiłam nie przepuścić takiej okazji i wybrałam się na dłuuugi spacer po lesie i w obejściu domu. Tak się składa, że w ogrodzie mam kilka dorodnych sosen toteż nie mogłam z nich nie skorzystać i wybrałam się na łowy w lateksowych rękawiczkach, z sekatorkiem i reklamówką. Kto nie zna zapachu młodych pędów drzew iglastych niech biegnie do lasu i wdycha lub zrywa bo jeszcze jest chwilkę czasu. Gdy nazbierałam całą reklamówkę i włożyłam w nią nos nie chciałam stamtąd wychodzić! Zapach jest zniewalający!
Po co nam domowy Pini?
Sosna zwyczajna Pinus silvestris to drzewo o wielu właściwościach. Skupie się dziś jedynie na jego młodych pędach, gdyż to właśnie z nich wykonuje się syrop. Pędami nazywamy wiosenne przyrosty drzewa, które są najczęściej jasnozielone i wyrastają z gałęzi drzewa. Na syrop zrywamy takie, które mają ok 5-10 cm, ponieważ to właśnie one są najbardziej soczyste i mają najwięcej związków czynnych takich jak: 3,6% garbników, fenolokwasy, olejek eteryczny , 1,8 % związków cukrowych oraz witaminę C. Syrop ma działanie wykrztuśne, odkażające, moczopędne, żółciopędne, napotne i witaminizujące. Tak więc, na zimowe problemy z górnymi drogami oddechowymi Pini wykonany domowym sposobem nie ma sobie równych! Do wykonanie potrzeba jedynie sosnowych pędów, cukru, odrobiny czasu i trochę dobrej woli…
Jak wykonać syrop
To chyba najprostsze 🙂 Zebrane pędy sosny oczyszczamy z ewentualnych zanieczyszczeń, które mogły dostać się nam podczas wędrówki, ważymy, wsypujemy do słoika i warstwowo zasypujemy cukrem. Pomoże nam to uzyskać większą ilość syropu i dokładnie wyciągnąć z niego wszystkie składniki. Ważne jest aby cukru wsypać tyle samo ile jest pędów. Mnie udało się nazbierać ponad 700 g pędów więc zasypałam je taką samą ilością cukru. Słoik przykrywamy gazą, odstawiamy w jasne i ciepłe miejsce na ok 6 tygodni po czym powstały syrop zlewamy do buteleczki z ciemnego szkła. Syrop nadaje się zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Proste prawda?
No to teraz do lasu narobić…syropu!
Słoika nie można zakręcać? lepiej przykryć ? 🙂
Słoika nie można zakręcać? lepiej przykryć ? 🙂
lepiej przykryć gazą 🙂
Haha 🙂 ja też robię syrop z sosny 🙂
Majowy najlepszy 🙂
Nooo ja czekam i doczekać się nie mogę 🙂